Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej

Nasza pasja i motywacja - piłka!

Wyszukaj:

Amelia Sikora: Koledzy nie chcieli grać ze mną w piłkę, więc musiałam stać na bramce

Amelia Sikora z Tryszczyna koło Bydgoszczy, zadebiutowała we wrześniu w reprezentacji Polski U-15 kobiet. Młoda bramkarka ma na koncie wiele sukcesów mimo młodego wieku. Na co dzień występuje w zespole UKS Tęcza Sportis SISU Bydgoszcz oraz jest filarem kadry wojewódzkiej trampkarek K-PZPN. Warto zapamiętać jej nazwisko, bo kariera stoi przed nią otworem.

W listopadzie porozmawialiśmy z Amelią, a pełen wywiad ukazał się na Łączy Nas Piłka. Zapraszamy do lektury!

 

Jak to wszystko się zaczęło? Skąd w ogóle fascynacja piłką nożną?

Uprawiałam wiele sportów, ale jakoś zawsze ciągnęło mnie do piłki. Na WF w szkole podstawowej chciałam grać w piłkę z chłopakami, ale oni za bardzo nie chcieli, abym z nimi rywalizowała. Woleli, żebym stała na bramce i w zasadzie od tego się zaczęło. Mój ówczesny nauczyciel, Pan Mariusz Burda zauważył, że chyba się nadaję do tego sportu i z biegiem czasu zaproponował mi i moim rodzicom, abym udała się na trening do dziewczęcego klubu piłkarskiego. Tą drużyną była moja obecna ekipa – UKS Tęcza Sportis Sisu Bydgoszcz. Pamiętam swój pierwszy trening. Miałam ubrane jakieś zwykłe ciuchy, nawet nie miałam korków, tylko adidasy. Byłam przestraszona, bo nikogo tam nie znałam, ale niektóre dziewczyny grają ze mną do dzisiaj.

 

Twoje obecne dokonania pokazują, że chyba dobrze wypadłaś na tych treningach…

Nie wiem czy dobrze wypadłam, ale wiem na pewno, że klub potrzebował bramkarki. Można powiedzieć, że znalazłam się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Trafiłam do grupy, w której pod skrzydła wziął mnie trener Michał Gliński. Miejsce w składzie zdobyłam szybko, ale nie zawsze wszystko było super. Razem z dziewczynami wygrywałyśmy i przegrywałyśmy. Zawsze jednak cieszyłyśmy się z gry – niezależnie od wyników. W zasadzie przełom przyszedł w momencie Pucharu Tymbarku.

 

Nie ma co ukrywać, osiągnęłyście tam wielki sukces.

Przechodząc te wszystkie eliminacje, dopiero w finale na PGE Narodowym poczułam, co to znaczy turniej o Puchar Tymbarku. Ten obiekt, ta murawa, ta atmosfera – niesamowite emocje, których nie potrafię opisać do dzisiaj. W finale niestety przegrałyśmy. Pojawił się smutek, ale po jakimś czasie dochodziły do mnie myśli: „Hej, przecież jesteś wicemistrzynią Polski”. Dodatkowo zostałam uznaną najlepszą bramkarką turnieju.

 

Rozumiem, że po Pucharze Tymbarku machina ruszyła nieco szybciej?

W zasadzie wiele nie uległo zmianie po samym turnieju. Nadal grałam w ligowych meczach i zaczęłam być powoływana do kadry wojewódzkiej K-PZPN. Po czasie pojawiły się powołania do Akademii Młodych Orlic. Na pierwsze AMO zostałam dowołana do rocznika 2008 . Dziewczyny były ode mnie starsze i nie ukrywam, trochę stresu było. Ciężko było mi się przyzwyczaić ze względu na to, że byłam młodsza. Jak już raz dostałam powołanie, to praktycznie pojawiałam się na każdym zgrupowaniu, ale już w swoim roczniku.

 

Czyli można powiedzieć, że zgrupowania AMO pozwoliły Ci płynnie przejść do reprezentacji Polski?

Można tak powiedzieć, bo z biegiem czasu dostawałam powołania na zgrupowania selekcyjne. Nie pamiętam dokładnie ile to było razy. Pierwsze powołanie przyszło chyba w lutym i miałyśmy zgrupowanie w Grodzisku Wielkopolskim. Debiutancki mecz, a w zasadzie dwumecz międzynarodowy rozegrałam w towarzyskim starciu z Czechami. Było to we wrześniu tego roku.

 

Jak to jest być reprezentantką Polski?

To olbrzymia duma, kiedy mogę założyć koszulkę z orzełkiem na piersi. Uczucia, kiedy grają hymn, nie da się opisać słowami. Tysiąc myśli w głowie i wtedy dociera do Ciebie, po co grasz w piłkę.

 

Na czym polegał Twój rozwój w tak szybkim czasie?

Przede wszystkim to zasługa regularnego i wymagającego treningu. Aktualnie chodzę do liceum sportowego i mam treningi codziennie, w tym – typowo bramkarskie z trenerem Marcinem Narlochem. Widzę u siebie lepszą grę na przedpolu oraz poprawę ogólnej techniki. Moim wzorcem bramkarskim jest Marc-Andre ter Stegen. Podoba mi się jego styl i zachowania na boisku.

 

Myślisz, że każdy ma szansę zagrać w tej reprezentacji? Sama pochodzisz z małej miejscowości i nie każdy ma tyle szczęścia.

Może z małej, ale pięknej! W Tryszczynie jest wszystko, czego mi osobiście potrzeba. Są piękne lasy, pagórki oraz jezioro. Można aktywnie i zdrowo spędzać czas. Wszyscy się tutaj znamy i to mi się bardzo podoba. Żyjemy rodzinnie i to jest wyjątkowe. Plusem na pewno też jest to, że do Bydgoszczy mamy żabi skok. Czy każdy może zagrać w kadrze? Nie wiem, ale na pewno trzeba mocno pracować i kochać to co się robi. Bez tego będzie trudno.

 

Amelia Sikora, reprezentantka Polski U-15, zawodniczka UKS Tęcza Bydgoszcz. Z relacji nauczycieli można dowiedzieć się, że kocha nie tylko piłkę, ale również tenisa stołowego. W szkole podstawowej osiągała spore sukcesy w zawodach gminnych oraz międzyszkolnych. Była Przewodniczącą Samorządu Uczniowskiego SP we Wtelnie i reprezentowała tę małą szkołę w wielu konkursach, turniejach i uroczystościach.

 

Rozmawiał Tomasz Szpunar



Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej

 

85-674 Bydgoszcz,

ul Gdańska 163

tel. 52 34113 33, 52 341 31 43

 

e-mail: kujawpomorski@zpn.pl, bydgoszcz@kpzpn.pl

 

Konto bankowe: Bank Millenium

69 1160 2202 0000 0001 4188 4663

 

Podokręg Toruń

 

87-100 Toruń,

ul. ks. Jerzego Popiełuszki 1/3

 

tel. 56 622 47 82

 

e-mail: torun@kpzpn.pl

 

Podokręg Włocławek

 

87-800 Włocławek,

ul. Królewiecka 27

 

tel. 54 232 79 12

 

e-mail: wloclawek@kpzpn.pl

 

Copyright © 2018 - Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej

Realizacja: GREGSOFT Group

Polityka Prywatności

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej Akceptuję